28 października 2019

Odszkodowanie za błąd diagnostyczny po 6 latach procesu

W dniu 28 października 2019 r., po sześcioletnim procesie, zapadł wyrok w sprawie jednej z Klientek naszej Kancelarii, którą poddano laparoskopowej operacji na narządach rodnych.
Mimo niepokojących objawów, które wystąpiły u powódki tuż po operacji oraz mimo budzącego istotne wątpliwości wyniku badań obrazowych powódkę wypisano do domu, z zaleceniem przyjmowania leków przeciwbólowych i antybiotyków. Już trzy dni później powódka trafiła do szpitala ponownie – w stanie bardzo ciężkim, z zagrożeniem życia; badanie tomografii komputerowej wykazało rozlane zapalenie otrzewnej. Doszło do opóźnienia w diagnozie. Powódka wymagała kolejnej, pilnej operacji, zaopatrzenia uszkodzonego (jak się okazało) jelita i pęcherza moczowego oraz wyłonienia stomii. Ponownie mogła opuścić szpital dopiero po kilku tygodniach. Rana pooperacyjna bardzo długo się goiła, a u powódki w przebiegu pooperacyjnym wystąpił szereg dalszych powikłań, w tym takich, które wymagały kolejnych hospitalizacji i operacji. Nadto  u powódki powstały ogromne przepukliny, zmuszające ją do stałego korzystania z pasa brzusznego. Operację zamknięcia stomii i przywrócenia ciągłości przewodu pokarmowego wykonano dopiero ponad rok po operacji pierwotnej; przepuklin nie zoperowano nadal, ze względu na wiążące się z tym ryzyko. Błędy w leczeniu i ich dramatyczne konsekwencje wiązały się dla powódki z ogromnym cierpieniem fizycznym i psychicznym, które częściowo trwają nadal.

W tym stanie rzeczy Sąd zasądził na rzecz powódki zadośćuczynienie w kwocie 125 000 zł,  w tym 25 000 zł z tytułu zadośćuczynienia za naruszenie praw pacjenta, a także ustalił odpowiedzialność strony pozwanej na przyszłość. Formułując ustne motywy rozstrzygnięcia Sąd wskazał, że jakkolwiek w świetle opinii biegłych pozwanej jednostce można przypisać odpowiedzialność w sposób jednoznaczny tylko za część uszczerbku na zdrowiu, który stał się udziałem powódki, to jednak zarówno skala zaniedbań i błędów lekarskich, jakie miały miejsce, jak i skala cierpień powódki była ogromna i uzasadnia przyznanie zadośćuczynienia we wskazanej kwocie. Wyrok nie jest prawomocny.

Sprawę prowadziła mec. Karolina Kolary

Inne wygrane sprawy