22 luty 2017

Sąd Apelacyjny przyznaje 350 tys.! – [02.2017]

W lutym 2017 roku zapadł wyrok Sądu II instancji – Sądu Apelacyjnego w Krakowie w sprawie dotyczącej pozostawienia dużej gazy operacyjnej w klatce piersiowej pacjenta podczas operacji założenia żylnych pomostów aortalno – wieńcowych (popularnie zwanych bypassami), względnie podczas kolejnej operacji zszycia brzegów mostka.

W lutym 2017 roku zapadł wyrok Sądu II instancji – Sądu Apelacyjnego w Krakowie w sprawie dotyczącej pozostawienia dużej gazy operacyjnej w klatce piersiowej pacjenta podczas operacji założenia żylnych pomostów aortalno – wieńcowych (popularnie zwanych bypassami), względnie podczas kolejnej operacji zszycia brzegów mostka.

Wspomniane operacje odbyły się w jednym z krakowskich szpitali w lecie 2004 roku. Powód praktycznie od pierwszych dni odczuwał ból, dyskomfort i ucisk w klatce piersiowej, na co spotykał się ze stwierdzeniem lekarzy, że to normalny objaw po takich operacjach. Dolegliwości powoda jednak nie ustępowały. W 2006 roku uwidoczniono podczas badania EKG i RTG zmianę w okolicy serca powoda, co jednak dalej nie zaniepokoiło lekarzy, którzy uznali, że to krwiak uciskający lewą komorę serca, żyjący „własnym życiem” (sic!).

Z upływem czasu zmiana ciągle się powiększała, powód czuł się coraz gorzej, ale w dalszym ciągu nie przeprowadzono względem niego odpowiedniej diagnostyki co do uwidocznionej zmiany. Stan powoda stawał się z każdym rokiem coraz bardziej poważny. Powód nie był w stanie prawidłowo oddychać, poruszać się, ani spać, a od 2009 roku nie był zdolny do samodzielnej egzystencji. Po kolejnych pobytach w różnych szpitalach, dopiero w marcu 2012 roku podczas badania TK klatki piersiowej powoda stwierdzono, że w dolnych partiach lewego płuca znajduje się olbrzymi otorbiony zbiornik płynowy, o wymiarach piłki nożnej. Zastosowany następnie drenaż tego ropniaka nie przyniósł spodziewanych efektów i w październiku 2012 roku powodowi wykonano operację torakotomii (czyli usunięcia ropniaka), podczas której w komorze ropniaka stwierdzono obecność dużej gazy operacyjnej.

Pomimo usunięcia ropniaka i gazy operacyjnej z klatki piersiowej pacjenta, znajduje się on do dnia dzisiejszego w stanie ciągłego zagrożenia życia.

Postępowanie sądowe w niniejszej sprawie trwało 3 lata. Wydane zostały opinie biegłych, które w całości potwierdziły zasadność powództwa. Sąd Okręgowy w Krakowie w związku z powyższym w całości uwzględnił roszczenia powoda z tytułu odszkodowania, skapitalizowanej renty (łącznie na kwotę ponad 50.000 zł) oraz renty miesięcznej (ponad 2.000 zł miesięcznie), natomiast jeśli chodzi o zadośćuczynienie, to mając na uwadze wiek powoda i fakt, że powód nie cieszył się doskonałym zdrowiem przed zabiegami operacyjnymi w 2004 roku, Sąd Okręgowy w Krakowie uznał, że adekwatną kwotą zadośćuczynienia za krzywdę powoda będzie 125.000,00 zł. Sąd Okręgowy w Krakowie uwzględnił również żądanie powoda zasądzenia odsetek ustawowych za opóźnienie względem zasądzonych wyrokiem z dnia 10 czerwca 2016 roku kwot od dnia następującego po dniu doręczenia pozwanemu odpisu pozwu do dnia zapłaty.

Z takim wyrokiem nie zgodził się poszkodowany pacjent. Jego pełnomocniczki: mec. Jolanta Budzowska i mec. Karolina Kolary wniosły apelację argumentując, że zadośćuczynienie zostało rażąco zaniżone. Sąd Apelacyjny podzielił ten pogląd i za odpowiednie zadośćuczynienie uznał kwotę 350.000 zł., a więc ponad dwukrotnie wyższą niż zasądzoną wyrokiem Sądu I instancji.

Inne wygrane sprawy