11 maja 2011

Brak opieki po operacji [05.2011]

W 2006 roku klientka kancelarii poddała się zabiegowi histerektomii. Na skutek wadliwie przeprowadzonej operacji, a następnie braku właściwej opieki pooperacyjnej doszło do wstrząsu hipowolemicznego realnie zagrażającego życiu klientki. Personel medyczny pozwanego szpitala nie podjął odpowiednio wcześnie czynności ratujących życie, a podjęte działania nie były zgodne ze wskazaniami aktualnej wiedzy medycznej. Kuriozalna m.in. była okoliczność, że główny lekarz operujący po zabiegu wyszedł ze szpitala, pomimo że miał wykonywać pracę jeszcze przez ok.

W 2006 roku klientka kancelarii poddała się zabiegowi histerektomii. Na skutek wadliwie przeprowadzonej operacji, a następnie braku właściwej opieki pooperacyjnej doszło do wstrząsu hipowolemicznego realnie zagrażającego życiu klientki. Personel medyczny pozwanego szpitala nie podjął odpowiednio wcześnie czynności ratujących życie, a podjęte działania nie były zgodne ze wskazaniami aktualnej wiedzy medycznej. Kuriozalna m.in. była okoliczność, że główny lekarz operujący po zabiegu wyszedł ze szpitala, pomimo że miał wykonywać pracę jeszcze przez ok. 3 godz., ponieważ śpieszył się do pracy w przychodni. Klientka przeszła dodatkowe dwie reoperacje (jedną w pozwanym szpitalu, która nie przyniosła pozytywnych efektów, a stan pacjentki coraz bardziej pogarszał się, drugą w innej już placówce medycznej). Dzięki temu, że pacjentka została przewieziona do innego szpitala, jej życie zostało uratowane i nie doznała poważniejszych trwałych uszczerbków na zdrowiu. Za nieprawidłowości w organizacji pionu ginekologicznego oraz brak należytego monitoringu stanu pacjentki po operacji p.o. z-cy ordynatora oddziału chirurgiczno - ginekologicznego pozwanego szpitala została ukarana przez sąd lekarski karą nagany.

Kancelaria Budzowska Fiutowski i Partnerzy, do której zwróciła się poszkodowana pacjentka, wniosła pozew we wrześniu 2009 roku przeciwko szpitalowi i jego ubezpieczycielowi. Po trwającym zaledwie 1 rok i 8 miesięcy procesie, w toku którego opinię wydało 5 biegłych, w tym biegły ginekolog - położnik, anestezjolog, neurolog, psycholog i psychiatra, winę i odpowiedzialność pozwanego szpitala uznał również sąd cywilny.

Dnia 5 maja 2011 roku Sąd Okręgowy w Opolu wydał wyrok i zasądził na rzecz klientki kwotę 55 tys. zł wraz z odsetkami ustawowymi liczonymi od daty doręczenia odpisu pozwu pozwanym, które na dzień wydania wyroku wynoszą ponad 10 tys. zł.

Wyrok nie jest prawomocny.

Pacjentkę reprezentowała mec. Jolanta Budzowska.

Inne wygrane sprawy